wtorek, 8 stycznia 2013

Adder, czyli jak zautomatyzować dodawanie do katalogów i przyspieszyć pozycjonowanie stron?

Adder, czyli jak zautomatyzować dodawanie do katalogów i przyspieszyć pozycjonowanie stron?

Autorem artykułu jest Maciej Skibiński


Artykuł opisuje podstawowe funkcje skryptu automatycznego dodawania do katalogów - Adder. Charakterystyka poparta własnymi doświadczeniami z użytkowania, zawiera szereg tricków i interesujących porad, szczególnie potrzebnych nowym użytkownikom. Adder jest robotem pozwalającym na automatyczne dodawanie wpisów do katalogów opartych na skryptach QlWeb oraz CNCat. Dodatkowo w wesji 4 posiada funkcję rejestracji na forach PHPbb i dodawanie w profilu linku do Twojej strony. Jest to obecnie coraz popularniejsze narzędzie katalogowania w Internecie. Idea dodawania stron wraz z linkami do katalogów jest dość oczywista – zabieg ten jest w stanie w znaczący sposób poprawić pozycję naszej strony w wyszukiwarkach dlatego polecam bliższe przyjrzenie się temu zagadnieniu.

JAK Z NIEGO KORZYSTAĆ?

System opiera się na „konfiguracji użytkownika”, do której dodajemy swoje strony, uzupełniając je o szereg parametrów. Przede wszystkim musimy określić, jak nasz automatyczny wpis ma wyglądać w katalogu. Podajemy tytuł, opis oraz słowa kluczowe dla danej strony. Ciekawa funkcja skryptu pozwala w sposób losowy lub mieszany zarządzać dodawanymi atrybutami – w przypadku gdy wybierzemy dla tytułu sposób losowy spośród podanych przez nas tytułów zostanie wybrany jeden za każdym razem, aby nie tworzyć nienaturalnie wyglądających wpisów. Na tej samej zasadzie działa tryb mieszany i jest on głównie zalecany przy dodawaniu słów kluczowych, ponieważ spośród podanych słów kluczowych wybiera różne (losowe) kombinacje.

Oczywiście od nas zależy, na jaki rodzaj dodawania się zdecydujemy. Nie musimy dodawać do wszystkich wyżej wymienionych rodzajów katalogów. Określamy również ile automat ma dodawać wpisów dziennie oraz ile wpisów na katalog – trzeba pamiętać aby nie przekraczać wartości mogących spowodować usunięcie naszych linków.

Kolejnym i najtrudniejszym elementem konfiguracji jest określenie kategorii oraz podkategorii, do jakich mają być dodawane nasze wpisy. Cała trudność związana z tym punktem polega na tym, że struktury katalogów są niejednorodne, a nazwy kategorii głównych, mimo że traktują o tym samym, są inaczej sformułowane. Na przykład popularna kategoria, zawierająca strony o tematyce informatycznej jest, zgodnie z moimi spostrzeżeniami, sformułowana na przynajmniej pięć sposobów: Komputery i Internet, Internet i Komputery, Komputery PC i Internet, Internet, Komputery. Dla nas jest to ta sama kategoria, natomiast z punktu widzenia skryptu trzy różne. W przypadku dodawania strony do podkategorii docelowej – projektowanie stron internetowych – musimy uwzględnić każdą z wyżej wymienionych kategorii głównych.

Oprócz podawania kategorii głównych wymagane jest też podanie podkategorii, jednak one wbrew pozorom są już łatwiejsze do odgadnięcia. Poza tym, w przypadku gdy nie zostanie odnaleziona pasująca podkategoria Adder tworzy nową, podaną przez nas.

W praktyce dwa wyżej opisane kroki należą do najtrudniejszych. W moim przypadku zdecydowałem się na ręczna analizę kilkunastu wybranych katalogów, zwracając uwagę na interesujące mnie kategorie. Po zebraniu informacji w ten sposób, przystąpiłem do tworzenia indywidualnych konfiguracji dla pozycjonowanych witryn. Mimo dość wnikliwej analizy długo nie byłem w pełni usatysfakcjonowany wynikami zwracanymi przez skrypt, jednak okazało się tylko kwestią czasu aż podane przeze mnie kategorie będą miały odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ponad wszelką wątpliwość właściwa konfiguracja kategorii jest kluczem do poprawnego działania skryptu – jest to wykonalne.

Ostanią z opcji dostępnych w konfiguracji jest podanie danych wykorzystywanych przy rejestracji na fora PHPbb. Po poprawnym podaniu wszystkich tych atrybutów możemy przystąpić do właściwego dodawania do katalogów.

Ciekawym dodatkiem jest jeszcze filtr katalogów według PageRanku. Pozwala on w łatwy sposób wyeliminować mniej wartościowe z punktu widzenia pozycjonera katalogi.

DODAWANIE A ZABEZPIECZENIA:

Jedną z podstawowych zalet Robota jest rozpoznawanie podstawowych token graficznych na QlWebach. W przypadku gdy struktura wpisywania tokenów jest niestandardowa, skrypt zwraca się o pomoc do użytkownika, przygotowując specjalny formularz z tokenem, który my musimy tylko odczytać i wpisać w odpowiednie pole. Podobnie skrypt radzi sobie z wszelkimi przekierowaniami katalogów na strony dodające wpisy.

W trakcie dodawania kilkakrotnie spotkałem się z ograniczeniami katalogów, które uniemożliwiają dodanie wpisu w przypadku gdy jego opis jest krótszy niż 100 znaków, w innym katalogu nawet 300. Skrypt w takim wypadku udostępnia formularz, w którym wczytywana jest nasza konfiguracja i możliwy jest w nią wgląd i ewentualne zmiany. Zalecam dodanie tych kilku brakujących słów w razie konieczności.

KORZYŚCI I WADY:

Podstawowymi wymiernymi zyskami jakie możemy odnieść z korzystania z tego skryptu to oszczędność czasu poprzez automatyzację katalogowania. Skrypt ma wbudowaną opcję przeglądania dodanych wpisów. Możemy się przekonać jak w rzeczywistości są dodawane. Pozwala nam to kontrolować i ewentualnie na bieżąco modyfikować ustawienia poszczególnych stron.
Tak wydajne funkcjonowanie jest wynikiem możliwości konfiguracji większej liczby opisów oraz losowego ich przydzielania. Wspomniana wcześniej opcja dodawania nowych podkategorii jest również przydatna, w momencie gdy natrafiamy na niestandardowy katalog.

Do wad należy zaliczyć mało przejrzystą nawigację i niską atrakcyjność graficzną samego skryptu, choć nie są to oczywiście aspekty kluczowe. Przeciwnie do skomplikowanej konfiguracji – jest to przeszkoda, która może na początku zniechęcić. Natomiast, jeśli przebrniemy przez nią, skrypt zrewanżuje się wysoką funkcjonalnością, którą mogę ocenić w moim przypadku na około 75% - tak wynika z moich obserwacji katalogów z podanej przez skrypt listy.

PODSUMOWANIE:

Ciężko jest jednoznacznie ocenić tę aplikację, ponieważ wiem, że budzi skrajne uczucia wśród internautów. Mogę jedynie wydać werdykt oparty o moje doświadczenia, które są pozytywne. Po poprawnej konfiguracji skrypt działa bez zarzutu i spełnia stawiane przed nim cele. Uważam, że jest w stanie zaoszczędzić wiele cennego czasu i uchronić od monotonnego zajęcia jakim jest ręczne katalogowanie.
---

Maciej Skibiński Agencja Interaktywna Krakweb.pl Kraków. Nasza firma specjalizuje się e projektowaniu stron www, pozycjonowaniu stron, projektowaniu graficznym, fotografii, wdrażaniu systemów CMS. Kraków 2007

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Google bomb - nielegalne techniki pozycjonowania

Google bomb - nielegalne techniki pozycjonowania

Autorem artykułu jest Maciej Chmielowski


Google Bomb - jedna z technik spamowania wyszukiwarek internetowych linkami, tak aby określona witryna znalazła się na jak najwyższej pozycji wyszukiwań nie wiążących się bezpośrednio z jej zawartością. Zabieg ten przeprowadzany jest przez internautów zwykle w celach humorystycznych lub politycznych (w odróżnieniu od spamu umieszczanego w celach komercyjnych). Google Bomb - jedna z technik spamowania wyszukiwarek internetowych linkami, tak aby określona witryna znalazła się na jak najwyższej pozycji wyszukiwań nie wiążących się bezpośrednio z jej zawartością. Zabieg ten przeprowadzany jest przez internautów zwykle w celach humorystycznych lub politycznych (w odróżnieniu od spamu umieszczanego w celach komercyjnych).

Nazwa pochodzi od nazwy popularnej wyszukiwarki internetowej, Google, oraz angielskiego słowa bomb oznaczajacego bombardowanie. Zgodnie z nazewnictwem, podstawowym zabiegiem z którym wiąże się ta technika jest zasypywanie wyszukiwarki linkami zwrotnymi do docelowej strony umieszczonymi w różnych serwisach WWW. Linki te opisane są hasłem, na którego wyniki wyszukiwania sprawca chce wpłynąć. Takie działanie wprowadza w błąd PageRank oraz podobnie działające algorytmy, które oceniają wartość witryn na podstawie odnośników, które na nie prowadzą.

Najbardziej znanym przykładem jest prawdopodobnie wynik wyszukiwania frazy miserable failure (ang. żałosna porażka), który na skutek spontanicznej akcji internautów od wielu lat wskazuje na pierwszym miejscu na oficjalną stronę prezydenta George W. Busha.

Do polskich osiągnięć zalicza się między innymi przekierowanie wyszukiwań słowa kretyn na stronę posła Andrzeja Leppera, oraz wiele innych przykładów wulgaryzmów przekierowujących na strony parlamentarzystów lub ugrupowań politycznych.

Jak tworzone są Google Bombs?
Organizatorzy kampanii starają się namówić największą możliwą ilość internautów do zamieszczenia na swojej stronie linka do bombardowanej strony. Czynią to poprzez zamieszczanie banerów, stworzenie specjalne strony dla kampanii Google Bomb, mailing, serwisy społecznościowe. Aktualnie wyniki Google Bombs są filtrowane ręcznie przez pracowników wyszukiwarki Google i większość popularnych i głośnych efektów Google Bombs została usunięta. ---

Maciej Chmielowski - projektowanie stron internetowych opartych o system CMS. Agencja Interaktywna Krakweb.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Narzędzia pozycjonera - przydatne toolbary do przeglądarki Mozilla Firefox.

Narzędzia pozycjonera - przydatne toolbary do przeglądarki Mozilla Firefox.

Autorem artykułu jest Maciej Skibiński


Krótka charakterystyka przydatnych toolbarów do przeglądarki Mozilla Firefox - WebSEO toolbar oraz SeoQuake. Są to narzędzia, które nie powinny być obce żadnemu pozycjonerowi. Życie pozycjonera to ciężki kawałek chleba, głównie z uwagi na ogromną konkurencję w tej dziedzinie oraz kompleksowość świadczonych przez pozycjonerów usług. Zawodowi pozycjonerzy starają się ułatwić sobie ciężką i mozolną pracę wszelkimi sposobami, dzięki czemu powstaje wiele narzędzi pozwalających w jakiś sposób ogarnąć całość zagadnienia pozycjonowania.
Postaram się przedstawić dwa narzędzia dostępne do przeglądarki Mozilla Firefox – WebSEO toolbar oraz SeoQuake. Oczywiście na rynku podobnych pasków dostępnych jest o wiele więcej, jednak te dwa należą do moich ulubionych i zawierają wszystkie niezbędne opcje i wzajemnie się uzupełniają.

WebSEO toolbar to narzędzie uniwersalne charakteryzujące się przejrzystością i możliwością analizy strony pod kątem optymalizacji SEO. Jest to jedna z jego podstawowych funkcji. W skład funkcji SEO wchodzą takie narzędzia jak badanie ilości linków do strony, kontrola PageRanku, czy kontrola indeksowania podstron serwisu. Oprócz tych przydatnych funkcji pasek ma wbudowaną wyszukiwarkę korzystającą ze wszystkich najważniejszych serwisów – Google, Hm?, Netsprint, Yahoo, MSN, Onet, WP. Znajdziemy także zestaw przydatnych linków dla każdego pozycjonera SEO, połączonych z centrum informacyjnym SEO, aby użytkownik był ciągle na bieżąco. Ciągle aktualizowane informacje ze świata pozycjonowania zapewniają dostęp do wszystkich nowinek, dodatkowo wzbogacone o opcję chata zapewniają kontakt z innymi pozycjonerami. Ostatnią istotną cechą tego narzędzia jest ochrona prywatności – pozwala blokować pop-upy, czyścić pliki cookies, cache oraz historię odwiedzin stron. Naturalnie wbudowana jest także moduł aktualizujący narzędzia wraz z pojawieniem się updateów.
Warto także wspomnieć, co zaznacza producent, że jest to aplikacja całkowicie darmowa, pozbawiona jest spyware-u, wirusów i reklam, oraz nie wymaga podawania danych osobowych.

Drugie narzędzie, SeoQuake, jest podobne do WebSEO toolbar z założeń, jednak kładzie nacisk na inne aspekty optymalizacji. Razem świetnie się uzupełniają oferując użytkownikowi kompletny zestaw narzędzi czyniących pozycjonowanie lżejszym.
Po instalacji SeoQuake dokonujemy wyboru zestawy narzędzi, z którego chcemy korzystać. Warto pokusić się o zaznaczenie kompletnego zestawu aby odkryć bogactwo udostępnionych przez twórców opcji. Podstawowe funkcję są dostępne z dwóch poziomów – poziomu Google (pod wynikami w przeglądarce SeoQuake dodaje swoją stopkę zawierającą istotne dla pozycjonera informacje, m.in. PageRank strony, pozycja strony głównej w indeksie Google, MSN, Yahoo, itp.) oraz z poziomu paska narzędzi (zawiera wszystkie opcje z Google oraz szereg dodatkowych).
Wśród najciekawszych funkcji należy wymienić, wspomniane już wcześniej: PageRank, nr w indeksie podstawowych wyszukiwarek, oraz dodatkowe: ilość linków wewnętrznych oraz zewnętrznych, czy narzędzie do badania gęstości słów kluczowych w ciele strony. Naturalnie nie sposób scharakteryzować wszystkich narzędzie dostarczanych przez SeoQuake, ponieważ jest ich wiele, dodatkowo umożliwia użytkownikowi elastyczną kontrolą dostępnych narzędzi. Można własnoręcznie zmienić wiele ustawień i dostosować do indywidualnych preferencji. W celu dokładniejszych informacji polecam odwołać się do stron domowych programów - WebSEO toolbar, SeoQuake.
Chciałbym każdemu początkującemu pozycjonerowi polecić opisane przeze mnie narzędzia (bo jestem pewien, że ktoś kto zajmuję się pozycjonowaniem od jakiegoś czasu korzysta z nich bez wątpienia), gdyż w istotny sposób poprawiają one wydajność pracy i pozwalają efektywnie kontrolować pozycję i jakość naszych serwisów.
---

Maciej Skibiński Agencja Interaktywna Krakweb.pl Kraków. Nasza firma specjalizuje się e projektowaniu stron www, pozycjonowaniu stron, projektowaniu graficznym, fotografii, wdrażaniu systemów CMS. Kraków 2007

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Klikalność wyników wyszukiwania Google, czyli jak działa nasza podświadomość?

Klikalność wyników wyszukiwania Google, czyli jak działa nasza podświadomość?

Autorem artykułu jest Maciej Skibiński


Artykuł zawiera opis badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Cornella w USA. Badanie zostało przeprowadzone metodą eyetrackingu i pozwala wyciągnąć ciekawe wnioski na temat zachowań użytkowników wobec pierwszej strony wyników Google. Czy zastanawialiście się kiedyś, korzystając z Google, jak wasza podświadomość i odruchy ograniczają i zawężają wyniki zwracane przez wyszukiwarkę?
Trójka pracowników naukowych Uniwersytetu Cornella (Ithaca, Stan Nowy Jork, USA) Laura A. Granka, Thorsten Joachims oraz Geri Cay przeprowadziła szczegółowe badania typowego rozkładu kliknięć na pierwszej stronie wyników Google na przykładowe zapytanie. Badanie zostało oparte na metodzie tzw. eyetrackingu, czyli śledzenia za pomocą specjalnego urządzenia ruchu gałek ocznych badanych osób – w tym wypadku użytkowników Google.

Badanie w wyraźny sposób pokazuje, na których miejscach strony z wynikami skupiamy swój wzrok oraz jak dużo czasu poświęcamy na wpatrywanie się w dany obszar, a co za tym idzie, jakich dokonujemy wyborów. Okazuje się, że nasz wzrok najpierw wędruje na pierwsze trzy pozycje wyników z dość znaczną przewagą, rzecz jasna miejsca na szczycie. Dodatkowo często spoglądamy na pasek wyszukiwania oraz na reklamy – także reklama na samej górze ma zdecydowanie większe zainteresowanie.
Gdy przeanalizujemy rozkład kliknięć okazuje się, że pierwsza pozycja absorbuje 56.36% ogólnej liczby kliknięć, a użytkownik spędza 28.43% czasu na czytaniu opisu pod pierwszym miejscem. Jasnym staje się, że pozostałe wyniki zdobywają zaledwie ułamek uwagi poświęconej pierwszemu miejscu – uśredniając około 2% ogólnej liczby kliknięć.

Badania wykazały także inną ciekawą zależność występującą w pierwszej dziesiątce wyników. Okazuje się, że 7 pozycja cieszy się mniejszym zainteresowaniem niż pozycje znajdujące się dalej, czyli od 8 do 10. Dzieje się tak dlatego, że siódma pozycja leży poza obszarem wzroku przeciętnego użytkownika na bazowej stronie bez przewijania (zakładając standardową rozdzielczość ekranu oraz wielkość czcionki w przeglądarce). W przypadku gdy użytkownik zdecyduje się na przewijanie strony, zwykle przewija do końca i ewentualnie skupia się na pozycjach ostatnich, czyli 8,9 i 10. Warto jeszcze zaznaczyć, że z tej ostatniej trójki pozycja 9 cieszy się najmniejszym zainteresowaniem.

Kolejnym aspektem badania rozkładu kliknięć było określenie ilości przeglądanych przez użytkownika wyników pod i nad wynikiem docelowym. Wynika z tego że użytkownik zanim kliknie na pierwszą pozycję, przegląda jedną pozycję niżej, a już w przypadku miejsca siódmego jest to kwestia sześciu wyników nad i trzech pod tym miejscem.

Informacje o badaniach zostały zaczerpnięte ze strony Distribution of Clicks on Google’s SERPs. Polecam lekturę tego dokumentu, ponieważ można zapoznać się z komentarzami na temat wiarygodności przeprowadzonych testów. Dwa aspekty rzucają cień na wyniki: mała liczba zbadanych użytkowników (26 osób) oraz narzucenie testowych szukanych fraz.

Chciałbym na końcu jeszcze raz wszystkim gorąco polecić zwrócenie uwagi na tego typu badania, ponieważ niezależnie od stopnia ich miarodajności, pokazują dlaczego tak istotne podczas pozycjonowania strony jest uzyskanie jak najwyższej pozycji w indeksie Google. ---

Maciej Skibiński Agencja Interaktywna Krakweb.pl Kraków. Nasza firma specjalizuje się e projektowaniu stron www, pozycjonowaniu stron, projektowaniu graficznym, fotografii, wdrażaniu systemów CMS. Kraków 2007

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pozycjonowanie stron - kilka słów o przydatnym narzędziu, Google Monitorze.

Pozycjonowanie stron - kilka słów o przydatnym narzędziu, Google Monitorze.

Autorem artykułu jest Maciej Skibiński


Opis oraz praktyczne porady dotyczące Google Monitora - przydatnego narzędzia każdego pozycjonera. Co to jest? Jak z niego korzystać? Jakie są jego podstawowe funkcje i jak ich używać? Jak ułatwia pozycjonowanie? Free Monitor for Google, bo tak brzmi pełna nazwa programu, jest to darmowy software ułatwiający pracę webmasterom oraz pozycjonerom SEO. Jego działanie opiera się wysyłaniu zapytań składających się z wybranych słów kluczowych do witryn Google (uwzględnia wiele języków) i podawaniu pozycji danej witryny w wynikach.

Użytkownik zostaje postawiony przed przyjaznym i bardzo przejrzystym interfejsem. Zawiera szereg przydatnych opcji, np.: adres proxy, przez które chcemy się łączyć, limit wyników, państwo (region) Google. Po właściwym skonfigurowaniu przechodzimy do dodania zestawu badanych stron oraz słów kluczowych na jakie chcemy te strony pozycjonować.

Program wysyła zapytanie do wybranej witryny Google i zwraca nam wyniki w postaci pozycji jakie nasza strona zajmuje na podane przez nas słowa kluczowe. Przy ponownym wysłaniu zapytania program informuje nas, czy strona awansowała czy też została zdegradowana w wynikach Google. Program dodatkowo przechowuje skrócone statystyki dla każdej z witryn.

Tak to wygląda w teorii a praktyka niewiele od niej odbiega.
Zobrazuję to na przykładzie:
Pozycjonując stronę http://www.krakweb.pl dodaję ją do Google Monitora i ustawiam słowa kluczowe na pozycjonowanie Kraków, projektowanie stron Kraków i sprawdzam jakie są wyniki. Następnie dokonuję pewnych zmian w strukturze strony, czyli przeprowadzam tzw. optymalizację: dodaję stopkę, nagłówki h1…6, linki wewnętrzne oraz zewnętrzne, itp. Wszystkie te operacje powinny poprawić pozycję naszej strony, więc za pomocą Google Monitora możemy w łatwy sposób na bieżąco sprawdzać rezultaty. ---

Maciej Skibiński Agencja Interaktywna Krakweb.pl Kraków. Nasza firma specjalizuje się e projektowaniu stron www, pozycjonowaniu stron, projektowaniu graficznym, fotografii, wdrażaniu systemów CMS. Kraków 2007

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl